Koło Gospodyń Wiejskich w Szymanowicach

Koło Gospodyń Wiejskich w Szymanowicach zostało zawiązane w 1957 roku. Na początku swojej działalności liczyło 13 członkiń. W kolejnych latach kobiet zrzeszonych w tej organizacji przybywało.

Dawniej koło gospodyń koncentrowało swoje działania głównie w obszarach wzajemnej pomocy w pracach gospodarskich, prowadzeniu wypożyczalni naczyń, prowadzeniu „wiejskiej apteczki”, organizowaniu wiejskich uroczystości i odpustów. Kobiety spotykały się w domach, a gdy został pobudowany Dom Ludowy to w nim głównie odbywały się zebrania, spotkania, różnego rodzaju kursy kroju i szycia, racjonalnego żywienia.
Panie starały się aktywnie spędzać wolny od pracy czas. Wyjeżdżały do kina oraz teatru. Organizowały wycieczki po Polsce. W czasie swojej działalności członkinie ufundowały symboliczne cegiełki do budowy Ośrodka Zdrowia w Zdunach, Domu Katechetycznego, Szkoły Podstawowej w Zdunach.
Na początku lat 90. panie założyły sześcioosobowy zespół teatralny. Ze swoim repertuarem dawały występy w gminie, na przeglądach i konkursach. W tych latach były wielokrotnie organizowane imprezy dla dzieci: mikołajki, zabawy choinkowe.
Członkinie chętnie brały udział w konkursach gminnych i wojewódzkich, zdobywały dyplomy i wygrywały cenne nagrody dla wsi. Przez długi czas były jednym z najaktywniejszych kół w województwie skierniewickim. Wszystko to pod przewodnictwem Wandy Pierzchały, która była przewodniczącą nieprzerwanie przez 29 lat.
Jedna z seniorek koła, Józefa Bogusz-Dzierżkowa napisała książki „Smak ziemi – smak życia” oraz “Szerokie pola – ludzkie drogi” opisujące dawne życie mieszkańców Szymanowic.
W ostatnich latach Koło Gospodyń w Szymanowicach zawiesiło swoją działalność.
Przemówienie z 2008 r. (wyciąg) – obchody 50-lecia istnienia KGW w Szymanowicach.
„W roku 2007 obchodziliśmy 50-lecie zawiązania się organizacji kobiecej Koła Gospodyń Wiejskich w naszej wsi. 50 lat nieprzerwanej działalności Koła to szmat czasu.
Przez pierwsze lata działalności panie borykały się z wieloma trudnościami. Ale nasze kobiety są wspaniałe i wytrwale dążą do celu. A w każdej sytuacji potrafią sobie poradzić.
Początki ich działalności to „wiejska apteczka” podręcznych specyfików, gdzie cudownym lekiem na „każde zło” była penicylina. Były początki pojawiania się nowych odmian owoców i warzyw, które masowo wprowadzały do swoich jadłospisów i upraw
wielkoobszarowych: pomidory, fasola, porzeczki czy sady owocowe. Stopniowo zmieniał się wygląd naszej wsi. Zadbano o estetykę gospodarstw – pojawiło się więcej kwiatów i zieleni w obejściach. Kobiety chętnie brały udział w szkoleniach o tematyce hodowlanej jak i żywienia rodziny.
Wprowadziły wszystkie nowości ułatwiające ciężka pracę kobiety, w wielu domach pojawiły się butle gazowe. Aktywnym udziałem członkiń było życie kulturalne (przedstawienia teatralne, gdzie angażowały swoich mężów i dzieci, zabawy taneczne, wieczorki, spotkania opłatkowe). Brały udział w wycieczkach poznając zakątki kraju, poznawały powstające zakłady pracy jak „Syntex” czy łowicka mleczarnia, do której w niedługim czasie przystąpiły jako członkinie Spółdzielni.
Nieobce im kino czy teatr. Nasze mamy i babcie zakupiły serwis, który my, młodsze pokolenie cały czas uzupełniamy, stopniowo wymieniamy na ładniejszy, nowocześniejszy.
Jest wiele osiągnięć tej kobiecej organizacji. Dołożyły swoją cegiełkę do budowy Ośrodka Zdrowia, Domu Katechetycznego, szkoły podstawowej, wiejskiego domu ludowego.
Są członkiniami powstałego Banku Spółdzielczego. Dużo udzielają się społecznie przy utwardzani wiejskiej drogi, zakładaniu oświetlenia ulicznego, wodociągu czy budowie tzw. Ludowca. Kobiety nie pracują przy taczkach, one kolejno żywią robotników. My, młodsze pokolenie, wstępujemy do Koła kiedy już dobiega końca budowa ludowca.
Wzorem naszych mam żywimy pracowników, pomagamy porządkować teren wokół budowy, myjemy, malujemy, wyposażamy, dbamy o estetykę budynku. Nasi mężowie robią stoły i ławki do sal, pomagają w pracach.
Podczas wmurowania aktu elekcyjnego pod budowę szkoły w Zdunach gościliśmy w naszym Domu Ludowym przedstawicieli Rady Państwa, województwa, powiatu, kuratorium, posłów, władze gminne, dyrektorów szkół i Komitetów Rodzicielskich.
To u nas odbyło się spotkanie przedstawicieli mleczarni z czołowymi dostawcami mleka z całego województwa.
Urządzamy choinki dla naszych i nie tylko naszych dzieci, organizujemy zebrania. Uczestniczymy w kursach żywienia, kroju, szycia. Podpatrujemy jak zrobić coś pysznego naszym milusińskim.
Nasze przeważnie dorosłe już dzieci wspominają z rozrzewnieniem „Mikołaja”, zabawy choinkowe, prezenty i swoje występy przed publicznością, gdzie przychodziły całe rodziny. I najsmaczniejsze, choć skromne poczęstunki w gronie koleżanek i kolegów. Nasze pokolenie zajmuje się jednym kierunkiem produkcji i przeważnie jest to mleczarstwo lub uprawa. Doimy więcej mleka wysokiej jakości.
Zdobywamy dyplomy i nagrody. Wyjeżdżamy na wycieczki organizowane przez Bank, SKR czy Gminne Koło Gospodyń. Są to wypady w Polskę, krótkie ale bardzo ciekawe.
Koleżanki zawiązały grupę teatralną i przygotowały kilka kabarecików z którymi dawały występy na terenie gminy. Święto Jesieni bez Szymanowic to już nie to. Bierzemy udział we wszystkich konkursach – tych trudnych jak dekoracje stołu czy najatrakcyjniejsze ciasto, jak i tych łatwych jak najdłuższa obierka z jabłka czy przyszywanie guzików.
Mamy mała i dużą miss. Zdobywamy wysokie notowania i nagrody. I dużo satysfakcji. (…)
W dniu poświęcenia Sztandaru Kombatantów nasze Koło wydało obiad dla wszystkich obecnych uczestników. Bierzemy udział w uroczystościach kościelnych.
Wijemy wieńce dożynkowe, ubieramy kościół kwiatami, wraz z mężczyznami Jesteśmy gospodarzami kościelnych dożynek. Za sobą do czynów społecznych pociągamy chętna u nas młodzież. Zaproszone członkinie były na promowaniu książki członkini – seniorki Józefy Bogusz – Dzierżkowej „Smak ziemi – smak życia”.
Jesteśmy dumne, że osoba z naszego Koła jest autorka wspomnień, opisujących dawne życie mieszkańców naszej wioski.
Nasze Panie z Koła często wchodziły w skład Obwodowej Komisji Wyborczej w gminie. Niedawno obchodziliśmy dzień seniora, a dziś świętujemy obchody 50-lecia. Trudno w kilku zdaniach opisać działalność Koła na przestrzeni 50-lat. Wymieniam tu tylko większe sukcesy i osiągnięcia wszystkich członkiń naszego Koła, ale wiemy, ze na nie składa się mnóstwo małych i tych maleńkich.”